poniedziałek, 18 marca 2013

ciasta urodzinowe

Dziś piekłam ciasta na swoje urodziny :)

Upiekłam "Panią Walewską" z nowego przepisu od sąsiadki.

 Ale stwierdziłam, że jednak jedna blacha to może być za mało...

...więc zrobiłam jeszcze sernik na zimno z gruszkami :)


Miało być tylko jedno ciasto, jednak jutro będzie u mnie w domu sporo osób, które na pewno chętnie zjedzą po kawałku ciasta (żeby tylko jednym).

Za to ja po pracy jestem umówiona z mężem na spędzenie popołudnia razem, na zakupach :)
Mąż obiecał kupić mi nowe czarne szpilki oraz spodnie.
Przydało by mi się jeszcze kilka rzeczy, ale w sumie sukcesywnie można je dokupować powoli co jakiś miesiąc.

Poza tym czekam na telefony z banków, jeden z wynikami, a drugi z zaproszeniem na rozmowę.
I powiem sobie szczerze, że sama nie wiem czy chcę pracować w banku. 
Niby tak, ale przerażają mnie te plany sprzedażowe i to, że nie poradzę sobie, 
zwolnią mnie po miesiącu lub dwóch i zostanę w sumie z niczym.
No ale czekać do końca stażu w urzędzie z nadzieją, że ogłoszą konkurs specjalnie pode mnie też jakoś nie wchodzi w moim zamyśle na dobry pomysł.

I tak źle, i tak niedobrze.

Kończąc wywody, wracam do pozytywnego myślenia o jutrzejszym dniu.
Mam nadzieję, że miło będzie :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz